Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 144 razy Dołączył: 21 Maj 2019 Posty: 23738 Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 31 Styczeń 2020, 15:30 Rzekomy atak chłodów przepowiadany na kwiecień, maj.
W meteorologicznym eterze snują się od dłuższego czasu pogłoski, że rekordowo długi ciąg dni bez tygodniowej anomalii ujemnej przerwany zostanie atakiem chłodów na wiosnę, który mocno odbije się na wegetacji. Pomijając już fakt, że poziom wegetacji nie jest na razie nawet na poziomie 13 marca 2011, to jeśli sprawdziłby się scenariusz kmroza to o żadnej wczesnej wegetacji na wiosnę nie byłoby nawet mowy. Ale wracając do sedna sprawy, obecna sytuacja baryczna nie musi wcale ulec zmianie a jak już to może obyć się "bez ofiar". W moich przepowiedniach nakreśliłem właśnie taki scenariusz - Atlantyk na początku kwietnia odpuści na rzecz blokad wyżowych ściągających do nas ciepło z kierunków południowych, potem czeka nas równie trwałe jak obecna sytuacja pogodowa gotowanie się wyżów we własnym sosie
_________________ Aktualna pora roku: Wczesna wiosna
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 102 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 10855 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 31 Styczeń 2020, 16:17
W 2007 roku po rekordowo ciepłej zimie mieliśmy atak solidnych przymrozków na przełomie kwietnia i maja, ale na szczęście były one krótkotrwałe. Wszyscy pamiętamy co się działo później - w III dekadzie maja 2007 była pierwsza ogólnokrajowa fala upałów.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 20 razy Wiek: 25 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 13555 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 13 Kwiecień 2021, 15:28
To jest właśnie kłopot tego roku, kompletnie nic nie chce rosnąć. W zeszłym roku były temp. dobre, ale słabo padało. Obecnie z kolei pogoda dba o powstrzymanie suszy za wszelką cenę (nawet kosztem (zbyt) niskich temp.). Nie mówię, może to czemuś się przysłuży, no ale przydałoby się chociaż +10 C w ciągu dnia oraz +5 C nocą i byłby git.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum