Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Niezależnie od upodobań pogodowych przyznać trzeba, że był to naprawdę szczególny okres. Długi okres panowania słoneczno-cumulusowej pogody w połączeniu z taką rześkością jest dość szokujący o tej porze roku, przynajmniej w dzisiejszych czasach.
Zacznę od pewnego wstępu, którego pominąć tutaj nie można
W dniach 6-8.08.2013 nasz kraj nawiedziła fala rekordowych upałów. O ile na N i W było wtedy bardzo burzowo, o tyle reszta kraju miała niezbyt ciekawie. Pustynne powietrze, susza absolutna, miejscami mijał już niemal miesiąc od poprzedniego deszczu.
Wbrew mitom nie był to żaden mocny zaciąg z Afryki, a zwyczajnie samo nagrzewająca się masa, minimalnie wspierana napływem z południowej Europy
6.08:
8.08:
Gdyby ten dzień był niedzielą, to z pewnością w niemal każdym kościele w Polsce S, E i C rozbrzmiewały by gromkie modlitwy o porządne burze i deszcze.
Prognozy były bardzo obiecujące, bowiem wszystko wskazywało iż w nocy 9/10.08 przejdzie potężny układ MCS niosący wyczekiwane nawałnice. Oto jaka sytucja baryczna była tej niezwykłej nocy:
Z pozoru nic szczególnego, lecz jak się przyjrzymy widać mocny zaciąg polarnomorskiego powietrza, który przyczynił się do utworzenia pofalowanego frontu.
Na tym froncie utworzyły się liczne piękne burze, w tym układ MCS, lecz... niestety. Rzeczywistość sobie zadrwiła z mieszkańców niektórych regionów Polski, głównie dotyczyło to 4 województw: świętokrzyskiego, małopolskiego, lubelskiego i podkarpackiego. Tam to burze zwyczajnie... nie dotarły. Front przeszedł w ciągu dnia 10.08 zaznaczając się jedynie zachmurzeniem, no i przede wszystkim dużym ochłodzeniem. W dniu 11.08, w niedzielę, faktycznie w wielu kościołach na SE Polski z pewnością rozbrzmiewały w kościołach błagania o życiodajną wodę...
Pogoda miała jednak inne plany i kolejne 7 dni przyniosła łagodną jak baranek, rześko-cumulusową aurę przypominającą nam o sporej części poprzedniego miesiąca - chociaż tak naprawdę to było wyraźnie chłodniej niż w jakiejkolwiek części lipusia. Opadów miejscami można było się doczekać tylko 13.08. Oto jak to wszystko przebiegało...
11.08:
13.08: (widać tutaj zaznaczenie się frontu, który miejscami, w tym na błagającym SE Polski, przyniósł opady deszczu)
15.08: (zaczął się wpychać klin wyżowy, co skutkowało ostrymi nocnymi spadkami, w wielu miejscach w okolice +5 stopni)
17.08:
Po tygodniu takiej pogody zaczeło coś się zmieniać, wyż zaczął rozciągać się na wschód, co skutkowało dwudniowym "powrotem lata". Zrobiło się ciepło, nawet dość gorąco
Jednak patrząc na sytuację 19.08, widać było wyraźnie zbliżający się napływ kolejnego polarnomorskiego powietrza, dający nadzieje najpierw na burze i deszcze, a potem na kolejne duże ochłodzenie.
Co jednak zaszło barycznie w kolejnych dniach, było naprawdę zaskakujące. Sam mam niezłego mindfucka jak na to patrzę. Ale o tym już w kolejnym poście. Teraz to był tylko długi wstęp.
Za to widzę, że 20-21.08 nie miałeś tak źle, ponad 30mm to już coś. Kojarzę, że wtedy jakieś lokalne izolowane burze i po południu kraju chodziły, ale stacje synoptyczne z Ogimeta konsekwentnie mijały.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 161 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36320 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 15 Sierpień 2021, 22:29
Dobra to dokończe co zacząłem
21.08.2013, dzień na początku trzeciej dekady. Sytuacja baryczna z pozoru? Rozległy wyż, wysoki geopotencjał, czyli chyba słonecznie i raczej dość ciepło? A gdzieżby tam. Wystarczył maleńki niż górny, który się dosłownie zatrzymał nad Polską, a dokładniej nad okolicami Warszawy xd W tym dniu i w sumie 2 poprzednich też nad dużą częścią kraju przechodziły jakieś opady, a lokalnie też burze, ale to co się odwaliło 21.08 u mnie to nie mam pytań, opady zwyczajnie się zatrzymały na jakieś 24 godziny na zachód od w-wy, u mnie to wyszło z tego jakieś 30mm, ale już w regionie Legionowa, Płońska czy Pułtuska było to nawet 50-60mm xdd
Tak czy siak, ten układ baryczny pokazuje, że czasem pozory mylą...
W kolejnych dniach ten wyż faktycznie objął nas swoim zasięgiem przynosząc niemal wszędzie suchą pogodę, co w regionach, gdzie nie popadało, było drastyczną sprawą. Słonecznie się zrobiło niemal wszędzie, poza S i częściowo E Polską, gdzie nadal było sporo chmur.
Warto zauważyć, w jak specyficzny sposób ten wyż się rozrósł. Da się zauważyć bowiem zarys nieśmiało frontu polarnego na południe od Polski, a to wystarczyło do tego, by ten wyż odciąć od ciepłych mas, dodatkowo zalegająca dolinka geopotencjału na wschód od Polski - to wszystko sprawiło, że płynęła zimna masa z N i się nie miała jak transformować
Szczególnie warty uwagi jest ten obrazek - noc 25/26.08 bowiem przyniosła w niemałej części Polski spadki do około +5 stopni...
W kolejnych dniach od Arktyki teoretycznie zostaliśmy odcięci, ale dolinka geopotencjału nad południową Europą nadal nie dopuszczała napływu cieplejszych mas, co sprawiło, że mimo dużych ilości słońca nadal za dnia było mniej niż 25 stopni, a nocami poniżej 10...
W końcówce miesiąca można powiedzieć wpadliśmy z deszczu pod rynnę, bo zimny wyż zastąpił kolejny napływ polarnomorskiego powietrza... mimo to przejściowo w końcówce miesiąca chyba było ciutkę powyżej normy, przynajmniej tej 1981-2010, która nadal ma w swojej "pamięci" PRL-owskie końcówki sierpnia...
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 230 razy Dołączył: 21 Maj 2019 Posty: 25008 Miejsce zamieszkania: Okolice Płocka
Wysłany: 16 Sierpień 2021, 00:16
To ciekawe, że późnosierpniowa szmula nie była w stanie podratować sytuacji i to nawet, gdy napływ chłodu z N został odcięty. W pierwszej części tej analizy pisałeś, że 8.08.2013 wcale nie było silnego napływu z S, podobnie odniosłeś się do sytuacji z 24-25.02.2021. Także kiedy wg Cb mieliśmy taki porządny napływ z S W ostatnich dniach kwietnia 2012 czy 1.09.2015 na pewno musiało ostro dawać z tego kierunku
_________________ Aktualna pora roku: Późna jesień
Ogień, który płonął już zgasł, a śmiech zamienia się w strach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum